Greckie słowa agape, agapen, agapate, błędnie tłumaczone jako miłość, w języku greckim oznacza bezinteresowny altruizm, który jest przeciwieństwem egoizmu i jedną z nadrzędnych cech charakteru Boga. To stan ducha, przejawiający się w odpowiedzialnym sposobie myślenia i Chrystusowym stylu życia, opartym na bezinteresownym wyświadczaniu biblijnie pojętego dobra wszystkim ludziom, których Pan stawia na naszej drodze, a nawet otaczającym nas zwierzętom - dlatego nigdy nie może być mylony z zadowalaniem ciała lub ludzkiej próżności.
Altruizm nie ma też nic wspólnego z ludzkimi uczuciami ani z racjonalnym myśleniem, które z założenia jest ukierunkowane na zysk. Wbrew pozorom, altruizm nie ma też nic wspólnego z miłą powierzchownością, nieosądzaniem, liberalnym myśleniem, tolerancją i ekumenicznym tworzeniem ideologicznej jedności, w imię tak zwanej Bożej miłości, ponieważ do tego nie da się nikogo przekonać za pomocą ziemskich ideologii, konferencji ani spotkań integracyjnych, bo altruizm nie jest częścią ludzkiej duszy ani wytworem ludzkiego intelektu, tylko cechą Bożego charakteru.
Altruistą można się stać tylko w wyniku przemiany duchowej, która następuje wyłącznie w życiu tych, którzy narodzili się na nowo z wody i z Ducha, którzy zrezygnowali z hedonistycznego stylu życia, którzy wzięli biblijny chrzest na odpuszczenie swoich grzechów i żyjąc zgodnie z nauką apostolską, zapierają się samego siebie, aby mógł ich prowadzić Duch Święty (Rz 8:14, Ef 4:4-7).
Altruizm jest skutkiem rezygnowania z własnego ja, dlatego jest wymieniony jako jeden z owoców Ducha Świętego (Gal 5:22), po których można poznać, jaki jest stan duchowy każdego człowieka, bo Duch Święty coraz bardziej wypełnia tylko tych, którzy oczyszczają swoje wnętrze z takich duchowych nieczystości, jak: chciwość, egoizm, materializm i szukanie własnej chwały.
Tylko w taki sposób, egoista może się stać altruistą i tylko takie osoby coraz bardziej upodabniają się do Chrystusa, i coraz wyraźniej słyszą "głos" Ducha Świętego. I tylko tacy zaczynają rozumieć, na czym polega upodabnianie się do Chrystusa. Natomiast nie dostrzeżesz altruizmu u tych, którzy kochają ten świat i mamonę, dlatego nie uśmiercają swoich egoistycznych pożądliwości, ani własnej dumy (pychy), wynikającej z pochodzenia, wykształcenia lub stanu posiadania.
List do Rzymian 12:1-2 mówi, że zmiana sposobu myślenia na biblijne, odrzucenie świeckich wzorców postępowania i uśmiercanie własnego ja, jest obowiązkiem każdej odrodzonej osoby - bo dopiero wtedy można w pełni rozumieć, co jest wolą Boga, co jest dobre i miłe w oczach Boga, i co jest indywidualną wolą Boga dla każdego chrześcijanina, w odróżnieniu od Bożych dopustów. To jest możliwe tylko wtedy, gdy człowiek zmienia swoje myślenie i uśmierca w sobie egoizm.
W dniu ostatniej paschy, po której odbyła się pierwsza Wieczerza Pańska, Jezus powiedział do swoich uczniów: „Daje wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie agapate, jak ja agapate was, abyście i wy agapate jedni drugich. Po tym poznają wszyscy, że moimi uczniami jesteście, jeśli agapen będziecie mieli między sobą nawzajem” (J 13:34-35). A do swojego Ojca, w ogrodzie Getsemani powiedział: „Objawiłem im imię Twoje, i dam im poznać agape, którą mnie umiłowałeś, aby była w nich, gdy ja będę w nich” (J 17:26). A List do Rzymian 5:5 mówi, że „Duch Święty wlewa agape Boga do serc uczniów Jezusa”, ale Boże Słowo mówi, że altruizm musi też wypływać z naszych serc, „aby wszyscy widzieli, że jesteśmy Jego uczniami”.
Idąc dalej, w 1 Liście do Tymoteusza 1:5-6, apostoł Paweł pisze, że altruizm wypływa tylko z tych, którzy mają „wiarę nieobłudną, czyste serce i wrażliwe sumienie, z czym niektórzy się rozminęli i zwrócili ku pustej gadaninie”.
Nieobłudna wiara, to nieudawana wiara w każde słowo, które pochodzi z ust Boga. A wiarę w Słowa Boga potwierdza się czynem lub przynajmniej chęcią wykonania. W przeciwnym wypadku jest to martwa wiara, która nikogo nie zbawi. Czyste serce, to serce oczyszczone z bałwochwalstwa, egoizmu i innych duchowych nieczystości, a wrażliwe sumienie nie odwraca oczu od potrzebujących.
Dlatego pusta gadanina cechuje wszystkich bałwochwalców, którzy żyją według ciała i polegają na dziełach własnych rąk. Jeśli ktoś nie bierze własnego krzyża i nie zapiera się samego siebie, to wciąż będzie chciwy, skąpy i racjonalny jak świat, i nie będzie w nim altruizmu ani miłosierdzia (Mt 10:38). Tutaj trzeba zaznaczyć, że w świetle Biblii bałwochwalcami nie są tylko poganie oddający cześć ludziom i dziełom ludzkich rąk, ale każdy, kto polega na człowieku (Jer 17:5) i każdy kto miłuje mamonę (mamona = aram. zysk / Kol 3:5) - bo człowiek też jest stworzeniem, a mamona też jest dziełem ludzkich rąk. Wiara takich ludzi jest udawana, bo ziemskie rzeczy cenią bardziej niż Boga. Twierdzą, że czczą Boga, ale ich życie pokazuje, że ich bogiem jest mamona, inne stworzenie lub dzieła własnych rąk.
Uczeń Jezusa nie może polegać na innych, ani na dziełach własnych rąk, ale ma pracować własnymi rękami na swoje utrzymanie, aby nie był zależny od innych i mógł pomagać potrzebującym (Jk 1:27). Każdy, kto ma w takiej kolejności ułożone priorytety, nie musi nikogo prosić o pieniądze, bo w chwili potrzeby wszystko otrzyma od Boga. Natomiast egoista nic nie otrzyma od Pana i nie będzie wysłuchany, gdy sam będzie o cokolwiek prosił (Prz 21:13; 1Tm 5:8), bo w Nowym Przymierzu Bóg traktuje nas tak, jak my traktujemy innych (Mt 7:12).
Właśnie to chce nam przekazać apostoł Paweł, gdy mówi: „Patrzcie uważnie jak należy postępować, nie jak głupcy, lecz jak mądrzy ludzie, którzy nie marnują czasu, bo dni są złe. Dlatego nie bądź nierozsądny, ale zrozum, co jest wolą Pana i nie upijaj się winem powodującym rozwiązłość (herezjami prowadzącymi do rozwiązłości), tylko napełniaj się Duchem” (Ef 5:15-18). Na tym polega napełnianie się Duchem Świętym, który może cię wypełnić tylko na tyle, ile znajdzie w tobie wolnego miejsca po duchowych nieczystościach, którymi napełniłeś się w świecie. Im więcej ich usuniesz, tym więcej miejsca zrobisz Duchowi Świętemu, który przekonuje do altruistycznych postaw, dlatego altruistą staje się tylko ten, kto ma bojaźń Bożą i kto zgodnie z wolą Boga, oczyszcza się z duchowych nieczystości. Tylko tacy mogą powiedzieć, że dają się prowadzić Duchowi Świętemu.
Altruista nikomu nie wyrządza zła, dlatego w Liście do Rzymian 13:10 napisano, że „altruizm jest wypełnieniem Bożego prawa”, ponieważ odzwierciedla charakter Boga, który zawsze chce wyświadczać dobro innym istotom. Altruizm przejawia się w wybaczaniu, głoszeniu Ewangelii i doprowadzaniu ludzi do nowego narodzenia, zdrowego nauczania, okazywania miłosierdzia i wzajemnej pomocy, aż po napominanie, korygowanie i chronienie przed tymi, którzy prowadzą innych na manowce. Po ludzku, nie jest to łatwe ani opłacalne, ale zawsze wydaje dobre owoce i zapisuje się w niebie.
Tego tematu nie porusza dzisiaj żaden etatowy kaznodzieja, bo większość z nich żyje według ciała, więc nikt z nich nie będzie strzelał w kolano sobie, ani kolegom po fachu. To właśnie takich ludzi apostoł Paweł nazwał „filozofami, którzy minęli się z prawdą i skupili się na pustej gadaninie”, dlatego jedni sami plotą bzdury, a inni znajdują sobie kaznodziejów, którzy uspokajają ich sumienia teologią sukcesu, tanią łaską, albo słowami szatana z ogrodu Eden, że na pewno nie stracą zbawienia. Bóg ostrzega takie osoby w Liście do Hebrajczyków 3:7-9, gdzie mówi:
W 1 Liście do Koryntian 13:1-13, apostoł Paweł wyjaśnia znaczenie altruizmu i korelację pomiędzy darami Ducha Świętego a altruizmem, zarówno jako darem i owocem Ducha Świętego. Niedojrzali chrześcijanie często przekręcają ten fragment, jak i inne listy Pawła (2P 3:16), a religijni ludzie używają go do podważania darów Ducha Świętego lub konieczności nowego narodzenia, pomimo że nie jest on adresowany do religijnych ludzi, którzy „polegają na ludzkich naukach i z ciała czynią swoje oparcie” (Jr 17:5), tylko do odrodzonych uczniów Jezusa, którzy narodzili się na nowo i zostali napełnieni Duchem Świętym, dlatego polegają wyłącznie na słowach Boga. Większość upadłych pastorów używa tego fragmentu do zamykania ust pobożnym osobom, sprzeciwiającym się nieprawości, aby zarzucić im, że nie darzą miłością zborowych obłudników i synów Beliala.
Dlatego sparafrazowałem ten fragment, aby jak najjaśniej oddać zawartą w nim myśl apostoła Pawła.
Altruista czuje się odpowiedzialny za innych, dlatego „zawsze cieszy się z prawdy i nigdy nie cieszy go niesprawiedliwość”. Czasami może być niemiły, bo nigdy nie mówi tego, co ludzie chcą usłyszeć, ale zawsze wykazuje troskę o innych, zawsze daje dobry przykład, zawsze wskazuje właściwą drogę, zawsze ostrzega przed zagrożeniem, zawsze napomina i zgodnie z nauką apostolską uczy posłuszeństwa wobec Słów Boga (bez względu na koszty, które trzeba ponieść) - aby otaczające go osoby „nie utraciły tego, nad czym pracują i otrzymały pełną zapłatę” (1J 1:8). Słowa: „aby nie utraciły” nie odnoszą się tutaj tylko do utraty zapłaty z powodu pełnienia martwych uczynków, ale także do utraty zbawienia, na skutek powrotu do świeckiego stylu życia. Nie daj więc sobie wmówić, że nie masz miłości, gdy kogoś korygujesz lub napominasz, albo gdy sprzeciwiasz się nieprawości w zborze lub bezbożnym praktykom pastora lub starszych zboru.
Altruista jest także miłosierny, więc zawsze okazuje pomoc osobom będącym w potrzebie; taką jak: wzajemna pomoc, opieka nad potrzebującymi i zaspokajanie takich potrzeb egzystencjalnych, jak: nakarmienie, zaopatrzenie, ubranie, przyjęcie pod dach, zakup leków lub opału na zimę, odwiedziny w szpitalu lub więzieniu itp. (a największą domownikom wiary / Gal 6:10). Z własnych obserwacji wiem, że tylko altruiści widzą tego rodzaju potrzeby i że Bóg przyznaje się do takich postaw. Nie bądź więc nikomu nic dłużny, oprócz wzajemnego altruizmu, bo kto ma w sobie altruizm, ten wypełnił prawo (Rz 13:8).
Jednym z największych zwiedzeń w dzisiejszych czasach jest humanistyczne definiowanie słowa agape, jako "miłość", co już z samego założenia jest przeciwieństwem tego, o czym mówi Słowo Boże. Humanistyczna "miłość" jest oparta na tolerancji i nie osądzaniu. Taka miłość powstaje na biernej zasadzie hinduizmu: Nie czyń innym, co tobie nie miłe i nie ma nic wspólnego z czynnym altruizmem wymaganym przez Boga, który powiedział: „Wszystko co chcesz, aby tobie czyniono, to i ty czyń innym, bo tak uczy pięcioksiąg i księgi proroków” (Mt 7:12).
Humanistyczna "miłość" jest egoistyczna, bo jej jedynym celem jest samozadowolenie, komfort i dobre samopoczucie jednostki. Dlatego humaniści zawsze dążą do kompromisów, liberalizują Słowa Boga, nie oceniają innych i tolerują fałszywe nauki, aby każdemu zapewnić dobre samopoczucie i aby nikt nie czuł się urażony. W codziennym życiu przejawia się to we wzajemnym przytakiwaniu, pomimo wyraźnych różnic poglądów, wzajemnym schlebianiu i zachęcaniu do czynienia tego, czego pragnie ludzkie ciało. Taka "miłość" nikogo nie zmusza do zmiany stylu życia ani do odpowiedzialności za innych. To właśnie z tych przyczyn tolerancja jest demoniczną wersją miłości, którą kieruje się świat.
Humanistyczna "miłość" przejawia się też w pozytywnym myśleniu, które jest przeciwieństwem logiki opartej na Słowie Bożym i krytycznej ocenie ludzi, zdarzeń i głoszonych treści. Pozytywne myślenie cechuje małe dzieci i zawsze jest oderwane od rzeczywistości, dlatego wśród "wierzących" przejawia się w cielesnych dążeniach i egoistycznych postawach, oraz tolerowaniu bezbożności, fałszu i duchowych iluzji. Wyznawcy ideologii New Age nazywają pozytywne myślenie wiarą we własne marzenia, które Bóg z kolei nazywa pożądliwościami. I to okultystyczne kłamstwo jest dzisiaj głoszone we wszystkich denominacjach chrześcijańskich, przez różnych inżynierów społecznych, którzy najbardziej indoktrynują nim młodzież, na szkoleniach liderów i obozach młodzieżowych.
W 2 Liście Piotra, apostoł ostrzega przed upadłymi kaznodziejami, którzy poszli drogą Bileama - bo bardziej niż Boga miłują mamonę i ludzką chwałę. Duch Święty nigdy nie posługuje się upadłymi kaznodziejami. Upadli kaznodzieje muszą się posługiwać psychologią, technikami marketingowymi, filozofiami korporacyjnymi, fałszywą wykładnią Pism i różnymi technikami psychomanipulacji, jak NLP (Neurolingwistyczne programowanie), aby stwarzać złudzenie, że przez nich też mówi Bóg. Ale nigdy nie uczą ludzi uświęcenia, życia w prawdzie, polegania na Bogu, ani życia w mocy Ducha Świętego, tylko obiecują sukces i zachęcają do rozwoju osobistego, kreatywności i realizowania własnych wizji, a ponad Słowem Bożym i biblijnymi zasadami funkcjonowania Kościoła stawiają relacje, służby, przywództwo, mentoring i aktywność społeczną. To między innymi z tego powodu apostoł Paweł ostrzega, abyśmy: „Wystrzegali się młodzieńczych pożądliwości i dążyli do sprawiedliwości, wiary, miłości i pokoju tylko z tymi, którzy wzywają Pana z czystego serca” (2Tm 2:22). Bo w Liście do Rzymian 8:1 BG, UBG, TNP, napisano, że teraz nie ma żadnego potępienia tylko dla tych, którzy będąc w Chrystusie Jezusie, nie żyją według ciała, tylko według Ducha”.
Kto ma uszy zdolne do słuchania, niechaj słucha.
Więcej na ten temat znajdziesz w tekstach:
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|